W trakcie jazdy autobusem , Charlotta czuła się dobrze. Nawijka Sophie potrafiła zdziałać cuda . Dick przez całą drogę uśmiechał się do Lott . " Ten to się przynajmniej nie denerwuje" myślała dziewczyna . " Wszyscy zresztą wygladają na wyluzowanych . To czemu ja mam takiego stresa? " . Droga wcale się nie dlużyła i za chwilę byli już na miejscu . Ogromny , biały budynek robił wrażenie .
- O matko ! To się nie zawali ? - było słychać głosy klasy IIb.
- Taa i to tobie na łeb - żartowali.
Charlottcie wcale nie było do smiechu . Naprawdę bała się że coś nie wyjdzie . Zawsze opanowana , dziś trzęsła się jak galareta .
- Hej skarbie. Co jest ? Słabo wyglądasz. Przynieść ci wody ? - spytał zaniepokojony Dick.
- W porządku Dick. Trochę się denerwuję po prostu. Nic mi nie będzie - odpowiedziała mu.
Usmiechnął się choć wyglądał na przejętego .
- Jasne- pocałował ją w czoło - Kocham cię .
Jego ostatnie słowa zabrzęczały w uszach Charlotty jak dzwoneczki.
- Ja też cię kocham - spojrzała na jego czule.
Był dla niej taki dobry . A ona nie miała niczego co mogłaby mu dac w zamian. Czasami wydawało jej się , że Dick jest jakąs nieziemską istotą , jej aniołem stróżem a ona tylko zwyczajnym , beznadziejnie słabym człowiekiem pełnym kompleksów . Spojrzała na niego jeszcze raz . Był nieziemski . Jego złote włosy powiewały lekko .Wiedziała , że na jedno jego boskie spojrzenie dziewczyny reagowały piskiem. Była szczęściarą. Choc tak naprawdę nie miała pojęcia czym sobie na to zasłużyła. "Mój Dick. Kochany Dick . Niesamowity Dick. Cudowny Dick. Słodki Dick ..." myslała nie zdając sobie sprawy z tego , że trochę za bardzo go ubóstwia .
- Proszę się przebrać ! - krzyknął pan Brown - Za 15 minut wyruszamy !
- Aaa!! - dał się słyszeć dziewczęcy głos w tyle.
Po klasie przeszły szmery. Charlottcie zrobiło się słabo . Dick mocniej ją przytulił.
- Będzie dobrze - szepnął jej do ucha - A teraz leć się przebrać księżniczko !- usmiechnął się pokrzepiająco.
Poszła. Przebrała się w sukienkę . Wyszła na górny hol.
- Ustawiamy się ! Będziemy wchodzić po kolei - uprzedził jakis mało znany profesor .
Dick błyskawicznie zjawił się obok Charlotty .
- Ślicznie wyglądasz maleństwo - powiedział całując ją w usta , po czym ustawił się przed Lott w kolejce.
Kiedy przyszła jego kolej , cmoknął dziewczynę w policzek i głośno krzyknął :
- Do zobaczenia 600 lat temu słońce ! - Char usmiechnęła się lekko . Pomyślała , że chciałaby miec jego entuzjazm .
Przyszła jej kolej . Wstrzymała oddech. Ostatni raz spojrzała za siebie. Powoli szła w kierunku portalu, po czym szybko przez niego przeszła .
Znalazła się tam , było jej słabo . Nie mogła oddychać . Wiedziała , że zaraz zemdleje . Chciała przejść kilka kroków , które dzieliły ją od Dick'a . Nie zdąrzyła . Upadła do tyłu . Nie była tego w pełni świadoma . Poczuła tylko , że ktoś ją złapał . Obejrzała się , ale ledwo widziała . Zdążyła zauważyć tylko jasne niebieskie oczy tego chłopaka i ciemne włosy , po czym straciła przytomność...
matkooo! ty masz talent! nie mogę się doczekać następnego Oo ! cuudnie! <333
OdpowiedzUsuńo Boże ! dzięki Ci dobra kobieto :)
Usuńzgadzam się :) cudnie :D
OdpowiedzUsuń